Witajcie :)
Jakiś czas temu wybrałam się na zakupy do sh w moim rodzinnym mieście. Poszłam tam jak wiadomo z zamiarem kupienia sobie czegoś, ale nie miałam konkretnego celu. Może to i lepiej, bo się nie rozczarowałam, że nie kupiłam tego co chciałam, a zakupione rzeczy też bardzo cieszą. No więc jak wspomniałam kupiłam kilka rzeczy, jednak nie są to jakieś wielkie zakupy jak w przypadku niektórych blogerek, które za na prawdę małe kwoty kupują takie perełki, że aż szok ;)
W sh byłam w dniu dostawy, więc jak nie trudno się domyślić ludzi było pełno i ciężko było się między nimi przeciskać. W pierwszym odruchu miałam ochotę wyjść jak tylko przekroczyłam próg sklepu, na szczęście moja siostra, z którą byłam, się nie poddała i wkręciła mnie w to szaleństwo ;)
Po jakiś dwóch godzinach szukania ciuchów i dwóch pełnych koszykach przyszedł czas na selekcję i tak wyszłam ze sklepu garstką ciuchów, które zaprezentuję Wam na zdjęciach. Oto one:
Najbardziej podoba mi się w tej bluzeczce kołnierzyk ;) Kosztowała 8 zł i jest H&M.
Tak na prawdę kolor sweterka to taki ciemny zielony, trochę jakby zgniły nie wiem czemu aparat tak zmienił kolor.
Ta narzutka jest śliczna, na zdjęciu tego nie widać. To jest duży rozmiar, bo XL ale wygląda po prostu jak oversize :)
To jest chustka komin, na wiosnę będzie w sam raz. Wzór tych różyczek jest świetny :)
Dodatkowo w ramach pocieszenia poszłam do C&A i trafiłam na resztki promocji i w ten sposób stałam się właścicielką tego sweterka za 20 zł :)
To tyle nowości w mojej szafie, przynajmniej na razie ;)