sobota, 15 lutego 2014

Metamorfoza z Mary Kay i 14 luty :)

Witajcie :)


Słyszałyście kiedyś o firmie kosmetycznej Mary Kay?



Ja o tej firmie usłyszałam dopiero wczoraj w ramach organizowanej przez nich walentynkowej metamorfozie. W moim rodzinnym mieście mają swój oddział, nie wiem czy mogę to tak nazwać, ale niech będzie ;). Znajdują się w tym samym budynku co praca mojej mamy i w ten sposób ona się dowiedziała o tej akcji i od razu nas zapisała. 
Powiem Wam, że to był świetny pomysł. Spędziłyśmy tam ponad 2 godziny, tyle tam było kobiet, ale było bardzo przyjemnie. Była to miła odmiana od codziennej pielęgnacji twarzy. Zrobiono nam oczyszczanie twarzy, profesjonalny makijaż od kosmetyczek, a także zrobiono nam fryzury przez bardzo fajnych fryzjerów. Nigdy wcześniej nie brałam w czymś takim udziału, ale bardzo mi się to spodobało. Miałam możliwość zobaczyć się w zupełnie innym makijażu i z toną podkładu na buzi ;) fryzura też była inna niż na co dzień. Uważam, że było to bardzo miłe i odprężające, a że nie miałam żadnych planów na Walentynki to była to miła alternatywa :)

A co do Walentynek to zrobiłam małą niespodziankę mojemu chłopakowi, ale niestety na odległość nie mogło być to nic wielkiego, ale jak już będziemy razem to będziemy mieli okazję, żeby nadrobić to wszystko ;) 
Zmieniło mi się bardzo podejście do tego święta. Kiedyś jak byłam młodsza, załóżmy, że w gimnazjum, było to coś wielkiego dostać kartkę walentynkową od kogoś, zawsze czułam się jakoś gorsza, że nic nie dostawałam. Ale już dorosłam i wiem, że nie ważne jest to czy się coś dostanie, ważne jest docenienie czyjejś obecności w naszym życiu.

To by było na tyle moich przemyśleń na temat Walentynek i metamorfozy ;)

Trzymajcie się i miłego wieczoru :)

6 komentarzy:

  1. Moja dobra koleżanką jest konsultantką MK. Jest mocno zaangażowana w ten projekt, a takie spotkania dają jej niesamowitą pewność siebie. Ja osobiście nigdy nie odważyłam się na taka metamorfozę.
    emmersonn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zdecydowałam, bo wiedziałam, że jest to tymczasowa zmiana, a można się zobaczyć w trochę innym wydaniu ;)

      Usuń
  2. Szkoda, że w moim mieście nie ma takich fajnych akcji. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam w szoku, że u mnie w mieście zrobili coś takiego i bardzo mi się to spodobało :)

      Usuń
  3. Miałam już do czynienia z kosmetykami marki Mary Key. Jeśli chodzi o jakość, to jak najbardziej mi odpowiadają. Niestety są bardzo drogie! jeden z najtańszych błyszczyków kosztuje około 35 zł... A szkoda. Również byłam na spotkaniu tej firmy, gdzie Panie (w kameralnym gronie) mogły użyć wielu kosmetyków, oraz zostały umalowane. Bardzo spodobało mi się, to że mogłam używać tych kosmetyków, a nie tylko słuchać o ich wspaniałościach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No drogie są, ale bardzo fajnie się sprawdzają na twarzy ;)

      Usuń