poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Brak chęci i motywacji

Witajcie.


Nie było mnie tu już bardzo długi czas i nawet nie wiem jak się wytłumaczyć z tak długiej przerwy. Czasu mam bardzo dużo, wręcz całe dnie spędzam przed tym komputerem. Pomysłów na posty też mam już kilka.
I tu pojawia się problem nie potrafię się zmotywować do napisania czegokolwiek, do zrobienia jakiś zdjęć.
Nie wiem z czego wynika to moje lenistwo i brak chęci, ale przyznam, że zastanawiam się czy prowadzenie bloga w dalszym ciągu ma sens, jeśli nie potrafię się zmobilizować do napisania przynajmniej jednego posta tygodniowo.
Może to kwestia przebywania cały czas w jednym pokoju, którego mam już serdecznie dość, może to on mnie ogranicza. Może po przeprowadzce do mieszkania będzie inaczej i zacznie mi się chcieć.

Pomimo tego, że tak długo się nie odzywałam nadal czytam wszystkie interesujące mnie blogi i sprawia mi to dużo radości :)

Macie może jakieś sprawdzone sposoby na takie braki motywacji i chęci?
Może Wy też zastanawiałyście się nad skończeniem z blogiem? Co zrobiłyście w takiej sytuacji?

Trzymajcie się :)

piątek, 4 lipca 2014

Czerwcowi ulubieńcy

Witajcie


Aż trudno uwierzyć, że czerwiec już się skończył i mamy już lipiec. Jak ten czas szybko leci. 

Dzisiejszy post będzie pierwszym na blogu postem o moich kosmetycznych ulubieńcach miesiąca :) Pokaże Wam moją piątkę, która na prawdę okazała się zaskakująco dobra.

To teraz czas na prezentację ;)

Jak widzicie moi ulubieńcy to Dove, Wibo i Garnier ;)


Wspaniały szampon Dove z olejkami. Bardzo przypadł moim włosom do gustu, są po nim bardzo fajne :)


Nigdy nie byłam przekonana do antyperspirantów w aerozolu, ale ten z Dove na prawdę dobrze się sprawdza. Nawet w takie upały jakie teraz panują cały dzień utrzymuje się na skórze. 


Kompletnie zapomniany przeze mnie krem BB z Garniera w czerwcu dostał swoją drugą szansę i na razie sprawuje się super. W upalne dni jest wszystkim czego potrzebuje na twarzy.


O tym tuszu mogłyście przeczytać tu  :). Musiał się znaleźć w ulubieńcach :)


Tak samo sytuacja wygląda z tym żelem, o którym pisałam tu :)


To tyle moich czerwcowych ulubieńcach :)
Co sądzicie o tego typu postach na blogu? Powinno być takich więcej?

Trzymajcie się i dużo słoneczka Wam życzę na weekend :)

środa, 25 czerwca 2014

Recenzja #2

Witajcie :)


Co u Was słychać? Pogoda u Was dopisuje?
U mnie słoneczko świeci, także codziennie troszkę próbuje go złapać ;). Na szczęście pomimo słońca nie ma wielkich upałów i da się te dni wytrzymać. 

Poza tym, po wielu pozytywnych opiniach o płatkach owsianych, zakupiłam je i zajadam na śniadanie. Najpierw próbowałam je jeść w formie owsianki, ale jakoś nie posmakowały mi w takiej postaci. Może to przez zły sposób przyrządzenia. Zjadłam dwa razy owsiankę i przerzuciłam się na smoothie z owsianką. I to jest odpowiednia dla mnie forma spożywania płatków owsianych :). No i dodatkowo codziennie jem śniadanie w porze śniadaniowej a nie obiadowej ;)

Teraz przejdźmy do drugiej już recenzji na moim blogu :). W poście o nowościach w mojej kosmetyczce, tutaj :), byłyście bardzo ciekawe żelu do stylizacji brwi od Wibo. Postanowiłam przybliżyć Wam ten produkt :).


























Jak widać opakowanie jest dosyć proste, w ładnym brązowym kolorze. Jest to żel do stylizacji brwi. Możemy go dostać tylko w jednym kolorze, co muszę przyznać trochę mnie zdziwiło, bo nie każdemu ten kolor może odpowiadać. 

Na opakowaniu jak widać nie ma żadnych informacji o produkcie, jest podana tylko pojemność, czyli 8 ml. Po więcej informacji można wejść na stronę producenta tu, jednak tam też nie ma na przykład wzmianki o składzie.


Szczoteczka jest według mnie bardzo fajna i ładnie rozprowadza żel na brwiach. Ma jednak minus, który mnie osobiście drażni. A mianowicie bardzo dużo żelu nabiera się na szczoteczkę przez co tracę czas na ściąganie nadmiaru z powrotem do opakowania. Wydaje mi się, że za duża ilość nie prezentowałaby się dobrze na brwiach, przynajmniej u mnie.

Ogólnie żel ten mi bardzo przypadł do gustu. Ładnie i naturalnie wygląda na brwiach, chociaż jeśli ktoś chce wypełnić luki w brwiach to on się do tego nie sprawdzi. Po szybkim wyschnięciu nie osypuje się i wytrzymuje na brwiach przez cały dzień.

Miała któraś z Was ten żel? A może planujecie zakup?

Ps. Zapraszam na moje konto na instagramie klik :)

Miłego dnia Wam życzę :)

czwartek, 12 czerwca 2014

Recenzja #1

Witajcie :)


Przychodzę dzisiaj do Was z pierwszą na blogu recenzją :) Od razu z góry przepraszam za moje braki, ale nie mam za wielkiej wprawy w ładnym pisaniu, jak i do fotografii jakoś nie mam głowy. 

To teraz przejdźmy do produktu, który wywarł na mnie tak dobre wrażenie, że postanowiłam Wam o nim napisać. Mowa mianowicie o tuszu marki Wibo Panoramic Lashes shine & volume mascara. Zakładam, że większość z Was już słyszała o tym tuszu, a część go posiada w swojej kosmetyczce. :)


Opakowanie tuszu jest według mnie rozmiarowo duże, klasyczne, czarne z różowymi napisami. Taki prosty wygląd mi bardzo przypadł do gustu.


Na produkcie nie ma podanego składu, jest tylko napisane, że formuła wzbogacona jest o otręby ryżu, pantenol i składniki, które mają stymulować wzrost rzęs oraz zapobiec ich wypadaniu. 


 Szczoteczka jest klasyczna, nie silikonowa jak większość dostępnych w sklepach, do tego jest dużo, co na początku mnie zszokowało. 


No to teraz napiszę kilka słów ode mnie o tym tuszu. :)

Jest to chyba pierwszy w moim życiu tusz, z którego jestem tak zadowolona i który pozostanie ze mną na bardzo długo. Do wielkości szczoteczki musiałam się przyzwyczaić, ale nie zajęło mi to długo, a jest ona świetna. Nie skleja rzęs i nie robi dziwnych "grudek", dodatkowo po całym dniu nie osypuje się. Wystarczy jedna warstwa, aby rzęsy były podkreślone. Do tego tusz ten ma bardzo przystępną cenę, ja kupiłam go za jakieś 11 zł, ale na promocji dostaniecie go jeszcze taniej :)

Podsumowując jestem na TAK jeśli chodzi o ten tusz i mogę go polecić z czystym sumieniem każdemu :)

Któraś z Was próbowała tego tuszu? Jaką macie o nim opinie?

Trzymajcie się :)


środa, 28 maja 2014

To co mnie urzekło w niemieckich budynkach

Witajcie :)


Tak jak w temacie dzisiaj kilka zdjęć niemieckich budynków, które, jak już kiedyś wspomniałam, bardzo mnie oczarowały :) . Nie ma dużo tych zdjęć, ale mam nadzieję, że chociaż trochę oddadzą klimat większości starszych budynków jakie można tu zobaczyć.

Tyle pisania. Teraz oglądajcie zdjęcia i same oceńcie czy budynki są ładne czy raczej przeciętne ;)








Jak widać na zdjęciach budynki te mają swój urok i aż trudno przejść obok nich obojętnie. 

A tu zdjęcia ze spaceru nad Menem. Jest ich tylko 3, bo pogoda nie była zbyt słoneczna, no i wolałam oglądać, niż omijać pełno ludzi dla zdjęcia ;)




Na dzisiaj to by było tyle.


Trzymajcie się :)

czwartek, 15 maja 2014

Kolejne nowości

Witajcie :)


Tak jak obiecałam w dzisiejszym poście nowości w kolorówce, które ostatnimi czasami pojawiły się w mojej kosmetyczce. Nie ma tego dużo, ale kupiłam tylko to co było mi potrzebne.

Niestety na rossmannowe trzy tygodnie -49% załapałam się tylko na pierwszy tydzień, bo był to mój drugi i ostatni tydzień pobytu w Polsce. Resztę rzeczy kupiłam po normalnej cenie, bo było to rzeczy, które chciałam mieć, a niestety w Niemczech w Rossmannach nie ma marki Wibo, która jest w mojej kosmetyczce firmą dominującą ;)

Czas teraz zaprezentować nowych gości w mojej kosmetyczce :)

Podkład Maybelline Affinitone. Mam go już jakiś czas i jestem z niego zadziwiająco zadowolona.


Wibo Your Fantasy Press Powder. Puder rozświetlający daje bardzo fajny, delikatny efekt na twarzy.


Wibo eyebrow Stylist. Bardzo fajny żel do stylizacji brwi, ładnie podkreśla brwi.


Wibo Panoramic Lashes. Przeczytałam kilka dobrych opinii na temat tego tuszu, więc musiałam go kupić. Bardzo pozytywnie mnie on zaskoczył.


A to trójca Wibo, która razem z wcześniejszymi ich produktami fajnie się u mnie sprawdza.

To tyle moich nowości. Nie ma tego wiele, ale wszystkie są trafione :)

Miłego popołudnia :)


wtorek, 13 maja 2014

Trochę nowości kosmetycznych

Witajcie :)


Zaczynam powoli wracać do częstszego blogowania. Zaczynało mi już tego brakować, więc stwierdziłam, że najwyższy czas powrócić ;)
W tym poście chciałabym Wam pokazać kilka nowości kosmetycznych, które ostatnimi czasy zakupiłam tu w Niemczech. Część rzeczy kupiłam głównie przez to, że wiele się o nich naczytałam na Waszych blogach ;)

A teraz czas na prezentacje nowości ;)

Jest to peeling o zapachu papaji i kokosa. Powiem szczerze, że po pierwszym użyciu jakiegoś wielkiego wow nie było.


Olejek ten stosuje do olejowania włosów, zabezpieczam nim końcówki, a czasami używam go na całe ciało. Uwielbiam jego zapach :)


Pomadka tą stosowałam na rzęsy i brwi, jednak nie mam żadnej szczoteczki do rozprowadzania jej, więc chwilowo jej nie używam. A w między czasie szukam jakiejś szczoteczki lub czekam na wykończenie tuszu do rzęs.


Tu cała moja gromadka Alterry :)


Odżywka do włosów. Nie jestem z niej za bardzo zadowolona, jest przeciętna jak dla mnie.


Woda brzozowa, którą wcieram w skalp głowy i liczę, że to coś pomoże moim coraz rzadszym włosom.


Szampon z Herbal Essences o zapachu kokosa. Całkiem nieźle się sprawuje.


A to zakup, z którego jestem bardzo zadowolona. Jest to żel pod prysznic, kupiłam dwa za 1,75 euro w DM.

To tyle nowości z kosmetyków pielęgnacyjnych do ciała i włosów. Nie ma tego jakoś bardzo wiele, ale jednak coś jest ;)
W następnym poście nowości z kolorówki ;)

Tymczasem trzymajcie się i miłego popołudnia :)